Forbes Polska: Etyka biznesu to nie ekstrawagancja, Jacek Kotarbiński
1.
FORBES 05|17 71
ETYKABIZNESU
TO NIE EKSTRAWAGANCJA
FOT.:DOROTALIPIŃSKA/MATERIAŁYPRASOWE
JosephWilsonSwanbrytyjskipatentna
swój wynalazek otrzymał w 1860 roku.
Ale trwałość urządzenia była krótka,
technologia wymagała wytworzenia
próżni. Swan rozwiązał problem poprzez
odpompowanie tlenu, dzięki temu włókno
żarzyło się białym światłem. Był 1878 rok,
kiedy opatentował żarówkę. Trzy lata później
pierwsze żarówki trafiły do brytyjskich do-
mów, kiedy spółka The Swan Electric Light
Company rozpoczęła sprzedaż. Od pomysłu
w 1850 roku do komercjalizacji minęło 31 lat.
Rok po opatentowaniu żarówki przez Swana,
w 1879 r., pewien rzutki Jankes zwietrzył
złoty interes. Skopiował patent i zastrzegł
go na terenie USA. Nazywał się Thomas
Edison. Wykorzystywanie przez niego cu-
dzych pomysłów wciąż budzi kontrowersje.
Unikatowy pomysł na biznes wydaje się
jedną z kluczowych wartości konkurowania.
Rozwój firm nazywanych „błękitnymi”
orientuje je na wdrażanie innowacji, zrów-
noważony rozwój, proekologiczność, cechy
„smart, simply, lean” oraz uczciwość wobec
klientów, pracowników i partnerów bizne-
sowych. W Polsce, gdzie zaufanie społecz-
ne – według badań – szoruje po dnie, ostat-
nia cecha, czyli kierowanie się zasadami
etyki biznesu, wydaje się wciąż ekstrawa-
gancką fantasmagorią.
JACEK KOTARBIŃSKI
EKONOMISTA,AUTORYTET ŚWIATA
MARKETINGU,TRENER BIZNESU.
AUTOR BESTSELLEROWEJ
„SZTUKI RYNKOLOGII”
I BLOGA KOTARBINSKI.COM
‚‚MOŻNA
MIEĆ WIELU
DYREKTORÓW,
ALE REPUTACJA
WŁAŚCICIELA JEST
JEDNA. TWOJA
FIRMAMOŻESIĘ
ROZWIJAĆ,ALE
DOPIEROGDY
PRZECHODZI
RYNKOWE
TURBULENCJE,
POZNASZWARTOŚĆ
WYJĄTKOWYCH
KIEROWNIKÓW
Wielu konkurentów, niczym wilcze sta-
da, czeka, aż ktoś wymyśli coś ciekawego.
Tajemnicą poliszynela edukacji biznesowej
jest nagminne powielanie programów.
W branży designu kopiowanie pomysłów
ma wręcz wymiar patologiczny. Rywalizacja
dostawców usług reklamowych nie wpływa
na poprawę ich jakości. Kapitał intelektu-
alny designerów czy agencji koncentruje
się bardziej na statusie Edisona niż Swana.
Zastrzeżenie pomysłu z punktu widze-
nia prawnego jest w zasadzie nierealne.
Możemy opatentować rozwiązanie tech-
niczne. Wynalazek musi mieć swój tech-
niczny charakter. Nie da się opatentować
innowacyjnego modelu sprzedaży, strate-
gii biznesowej czy zasad obsługi. Możemy
być pewni, że model, jaki wdrożymy, będzie
adaptowany u konkurentów z prędkością
światła. Pod warunkiem, że nasze wdro-
żenie jest udane. Dziś to pięknie nazywa-
my benchmarkingiem.
Przedsiębiorcy zachodzą w głowę, co
robić, by ich procesy biznesowe były nie-
powtarzalne, jakie palisady stawiać kon-
kurentom. Ludzi można zastąpić, ale nie
relacji międzyludzkich. Można mieć wielu
dyrektorów, ale reputacja właściciela jest
jedna. Twoja firma może doskonale
się rozwijać, ale dopiero gdy prze-
chodzi rynkowe turbulencje, po-
znasz wartość wyjątkowych kie-
rowników. Hipsterski kaprys,
jakim wydaje się niektórym
etyka biznesu, może być jak
tlen, którego nie widać, nie
czuć, ale nie można bez niego
funkcjonować.
KOTARBIŃSKI SUBIEKTYWNIE
Pewien brytyjski pasjonat przez 10 lat XIX wieku prowadził doświadczenia z żarzeniem się
zwęglonego papieru. Jeśli byłby to rok 2017, po dwóch latach inwestor straciłby resztki
cierpliwości i przypiąłby mu łatkę nieszkodliwego wariata, który może nawet chcieć jakieś
pieniądze. Gdyby tak się stało, dziś ten felieton czytałbyś czytelniku przy świeczkach